W Wigilię gościły na wszystkich stołach i konkurowały o pierwszeństwo z 11 innymi daniami. Miesiąc później już nikt o nich nie pamiętał. Postanowiłam wrócić do menu ze śledziem w roli głównej. Zwłaszcza, że odkryłam matiasy - prawdziwe, żadne "a'la". Wyglądają zupełnie inaczej, niż śledzie, do których przyzwyczailiśmy się robiąc zakupy w supermarketach. Autentyczne matiasy kupuję w małych sklepikach rybnych, zamrożone na czarnych tackach i z pięknymi ogonkami - nie ma wątpliwości, że to prawdziwa ryba! Kolor, struktura i smak - to jest inny wymiar śledzia. Nie został utopiony w różnego sortu zalewach, nie trzeba, wręcz nie wolno go moczyć przed przygotowaniem. Szczerze mówiąc, w ogóle nie ma potrzeby poddawania go skomplikowanym zabiegom, bo jest smaczny z kilkoma prostymi dodatkami, a marynowany w zalewie octowej lub oleju nadaje się do zjedzenia już następnego dnia. Dodatki bowiem wydobywają jego walory, a nie maskują chemię, w której producenci konserwują popularne śledzie.
Encyklopedia podaje, że ś
ledź przed osiągnięciem dojrzałości płciowej nazywany jest rybą młodocianą i to właśnie jest tzw. matias, śledź dziewiczy.
Rozmroziłam kilogramową porcję i przygotowałam:
Sałatka ze śledzi matiasów:
- 2 śledzie pokrojone w grubą kostkę
- garść posiekanych kaparów (bądź w zastępstwie korniszonów, marynowanych grzybków, oliwek
- cebulka szalotka drobno pokrojona
- sok z 1/2 cytryny
- szczypiorek (dymka z białą częścią)
Cebulkę skropić sokiem z cytryny, wymieszać z kaparami i dymką, dodać śledzia i wymieszać z sosem.
Sos:
- 1 łyżeczka musztardy
- 1 łyżeczka majonezu
- 4 łyżki kwaśnej śmietany
- sól i pieprz
Podawać na kromce ulubionego pieczywa.
Śledzie w słodkiej zalewie:
Zagotować 1 szklankę octu winnego z 3/4 szklanki cukru, 10 ziaren pieprzu lekko ubitego w moździerzu, 1 łyżeczka ziaren kolendy, 3 listki laurowe. Zalewa powinna lekko gotować się ok. 10 minut. Następnie należy ją bardzo dobrze wystudzić.
Pokroić czerwoną cebulę w wiórka, marchew w plasterki i przygotować gałązki zielonego kopru.
Przekładać w słoiku śledzie pokrojone na kilkucentymetowe kawałki cebulą i marchewką, wlać zalewę octową i odstawić do następnego dnia.
Smacznego.
Nie jadłam jeszcze takiego prawdziwego śledzia, będę poszukiwac ; )
OdpowiedzUsuńTaki "wyszukany" z pewnością będzie najsmaczniejszy :)
OdpowiedzUsuń