Dzisiejszy poranek przywitał nas wielkim puszystym śniegiem. Ależ pieknie, spójrzcie sami (mimo braku komentarzy na blogu wiem, że mam liczne grono stałych czytelników - pozdrawiam Was :-)
Keks jest bardzo prosty w wykonaniu i idealny na zimową porę, można upiec go już teraz, bo spokojnie poczeka do Świąt nie tracąc na walorach !
Składniki:
200 g masła
200 g cukru (najlepiej sprawdza się "drobny")
1 cukier waniliowy lub prawdziwa wanilia w dowolnej postaci
5 jajek
220 g mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
garść płatków migdałowych
250-300 g - mix waszych ulubionych bakalii (pokrojnone w paski, ale niezbyt drobno: morele suszone (lepsze ciemne niż poddane chemicznym zabiegom pomarańczowe, figi, daktyle, rodzynki, żurawina, suszone wiśnie (!), kandyzowana lub po prostu starta skórka pomarańczowa i cytrynowa (jeśli lubicie cytrusowe aromaty), bakalie moczymy w 2 kieliszkach rumu, brandy lub likieru pomarańczowego (cointreau lub grand marnier)
Wykonanie:
Masło ucieramy na puszystą masę z cukrem, następnie dodajemy po 1 żółtku nie przerywając ucierania - do tak powstałego kremu wspypujemy stopniowo mąkę wymieszaną z solą i proszkiem do pieczenia. W oddzielnym naczyniu ubijamy na sztywno białka. Do masy maślanej wsypujemy wszystkie bakalie i dorzucamy sporą garść płatków migdałowych. Po wymieszaniu wkładamy ubite białka i wolno, ale bardzo dokładnie łączymy je z ciastem aż do uzyskania jednolitej masy.
Pieczemy w formie "keksówce" wyłożonej papierem do pieczenia, w temperaturze 180 stopni. W moim piekarniku pieczeniu keksu trwa ponad godzinę, trzeba sprawdzać patyczkiem stan ciasta, ale duża ilość bakalii powoduje, że czas pieczenia wydłuża się.
Upieczony keks można polukrować lukrem z cukuru pudru i odrobiny soku cytrynowego.
Smacznego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz