Kruche ciasto (przygotowuję je w blenderze, można oczywiście ręcznie)
- 1/2 szklanki płatków migdałowych
- 1 i 1/2 szklanki mąki pszennej
- szczypta soli
- 1/3 szklanki cukru pudru
Składniki miksujemy w blenderze (płatki migdałowe zamienią się w mączkę migdałową i wraz z mąką i cukrem utworzą sypką miksturę). Dodajemy 100 g drobno pokrojonego schłodzonego masła i miksujemy tylko przez chwilę. Wysypujemy ciasto ze słoja blendera do miski, dodajemy żółtko i zagniatamy elestyczne ciasto, gdyby było zbyt sypkie - dodajemy odrobinę zimnej wody, do zbyt luźnego ciasta dosypujemy trochę mąki.
Rozwałkowujemy kruche ciasto i nakładamy cienki placek do foremki z wyjmowanym dnem o średnicy 25 cm, wcześniej solidnie wysmarowanej masłem i posypanej mąką. Precyzyjne wykonanie tego etapu zagwarantuje bezstresowe wyjęcie ciasta z formy, w przeciwnym razie może czekać nas walka z ciastem, które przywarło do formy i nie chce "odpuścić". Warto potrudzić się, by placek dobrze ułożyć i docisnąć.
Tak przygotowany kruchy spód należy schłodzić w lodówce, przynajmniej godzinę, można także zostawić na noc i przystąpić do pieczenia następnego dnia. Przed pieczeniem dokładnie nakłuć widelcem całą powierzchnię. Spód kruchego ciasta można posmarować konfiturą pomarańczową, ja wykorzystałam kandyzowaną skórkę, którą przygotowałam przed świętami z ekologicznych pomarańczy.
Piec w gorącym piekarniku (190 stopni) do czasu uzyskania słomkowego koloru. Wystudzić. Wypełnić masą czekoladową.
Masa czekoladowa
Podgrzać wolno 1 szklankę śmietanki 30 %, wrzucić pokruszoną tabliczkę czekolady Lindt (70%) i 1 łyżkę masła. Podgrzewać tylko do chwili rozpuszczenia się wszystkich składników. Zdjąć z ognia i wystudzić mieszając. Gdy masa zacznie gęstnieć - wlać do upieczonego kruchego spodu.
Ostatni i dosyć trudny etap: poczekać, najlepiej do kolejnego dnia. Kroić ostrym nożem.
Smacznego.
Szczęśliwa babcia, która to będzie jadła.
OdpowiedzUsuńChyba w poniedziałek kupie składniki i przetestuje ciasto ale na sobie... bo szkoda babci;-)
Zjedlismy z Babcią i Dziadkiem, bardzo smakowało, zwłaszcza ten delikatny aromat pomarańczy ukryty w czekoladowym nadzieniu, polecam!
OdpowiedzUsuń