Sobotnie śniadanie zjedliśmy w Arkadach Kubickiego. Była to prawdziwa biesiada, na którą tłumnie przybyli członkowie i sympatycy ruchu Slow Food. W przepięknych wnętrzach arkad smakowaliśmy polskie produkty regionalne. Moim faworytem był wędzony karp z teriną chrzanową, zupa dyniowa i ciasto drożdżowe z powidłami śliwkowymi, które serwowała osobiście restauratorka Pani Agnieszka Kręglicka. Szkoda, że następne spotkanie dopiero za rok.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz